Uczniowie klas piątych nie powiedzieli jeszcze wakacjom "do widzenia". Ciągle im mało wypraw i przygód, dlatego w pierwszą sobotę nowego roku szkolnego wybrali się na wycieczkę rowerową pod opieką swoich wychowawców: p. D. Cieślak i p. M. Goldmann oraz p. A. Biernacik.
Ich celem był zamek w Rydzynie, ale żeby tam dotrzeć trzeba było pokonać długą i trudną trasę. Wybrali drogę polną, by jak najbezpieczniej dotrzeć do wyznaczonego miejsca. I udało się.
W Rydzynie czekała już na rowerzystów pani przewodnik, która opowiedziała o właścicielach zamku i oprowadziła po najpiękniejszych salach: balowej, morskiej i innych. Uczniom najbardziej podobały się trofea myśliwskie i piękne barokowe szezlongi, na których, niestety, nie wolno było siadać. Później wybrali się na spacer po parku i urządzili mały piknik przy "domku ogrodnika". Tam, dzięki uprzejmości rodziców, Państwa Piaseckich, którzy zorganizowali grilla, mogli zjeść pieczone kiełbaski i chleb. Z pełnymi brzuchami ruszyli w drogę powrotną. Tym razem ścieżką rowerową aż do Pomykowa, a potem już drogą główną do Ponieca. Pogoda przez cały dzień dopisywała, humory również, wszyscy cali i zdrowi wrócili do swoich domów, zatem można powiedzieć, że wyprawa się udała.